Warszawskie Las Vegas.

Dawno tutaj nie byłam
I tyle się działo
Pojawiła się szansa, by wszystko jakoś naprawić
Ustawić na dobry tor
Bardzo chciałam by tak było...
Chociaż nie, sama siebie oszukuję

Bardzo starałam się przekonać samą siebie, że ten dobry tor to jest właśnie to czego szukam...
Dziwię się, że tak długo wytrzymalam
Oklamywanie samej siebie nie leży w mojej naturze
Ale tor się skończył i jaką to przyniosło mi ulgę, jaki spokój w głowie...
Mój dobry tor nie wywołał żadnych emocji, nie było motyli w brzuchu, iskry w sercu i tego czegoś co nigdy nie zostało jasno określone

Zadaje sobie pytanie czy to przez Ciebie?
Czy pozamykałam się dla innych?
Hmm
Mimo wszystko, uważam że tak nie było, że to nie była Twoja wina
A może się mylę?

Zwariować można!
Tyle skrajnych emocji
Pamiętam ten ostatni dreszcz, swój oddech, bicie mojego serca
Z dobrym torem takich emocji nie bylo

I dzisiejszy dzień
Tyle zaufania
Tyle Twojego zaufania
Tyle mówienia
Tyle analizowania
Wszystkiego było tyle
Tyle w tym wszystkim było Twojej rodziny

To jednocześnie nadwyraz zabawna i żenująca sytuacja
To co każde z nas ma z tyłu głowy i nigdy o tym nie mówi
Tego dnia zupełnie nie bylo
Nie było
A mimo to, obecne jest
I do całości dopełnijmy to rodziną
Twoja rodziną

To jest POWALONE!

Ciekawe kiedy ta bańka naszej wzajemnej obłudy w końcu pęknie?
Co będzie wtedy?

...
... To co dzieje się w Las Vegas pozostaje w Las Vegas...