Ty, Ona i... Nie ważna część mnie.

Już od pewnego czasu myślę, że wszystko to co mi się wydawało było wytworem mojej chorej głowy.
Z każdym kolejnym dniem, utwierdzasz mnie w tym przekonaniu.
Zła jestem na siebie, że pozwoliłam na to wszystko.
Że pozwoliłam obudzić w sobie coś, co dawno znikło.
Nic mi to nie dało.

Uwielbiam czytać tekst, który napisałam tutaj jakiś czas temu
"Chciałabym Ci powiedzieć, że..."
Jest taki prawdziwy, taki szczery.
Pokazuje jak proste sytuację, rzeczy, mogą kojarzyć się z określoną osobą
Jestem pewna, że wiedział byś, że są o Tobie.
Uwielbiam to w Tobie
Uwielbiam tą radość, te głupie teksty, z których zawsze się śmieje, to jak wymawiasz zdrobniale moje imię, jak wyciagasz ku górze swoją szyję, bym zwróciła na Ciebie uwagę, jak się do mnie uśmiechasz, jak robisz głupie miny czy puszczasz oko
Uwielbiam chodzić z Tobą na kawę, na niewidzialne papierosy i na obiady
Tyle rzeczy w Tobie uwielbiam i nigdy się o tym nie dowiesz...

Wiesz, najśmieszniejsze jest to, że nawet nie wiesz ile sam mówisz o sobie, ile mówisz o swojej rodzinie, o niej...
Kiedyś zastanawiałam się, jak to się stało, że tak się do siebie zbliżyliśmy i zaprzyjaźniliśmy się?
Kiedyś tego nie wiedzialam, ale teraz, po ostatnich opowieściach od Ciebie już to wiem
Obie cierpimy na dziwną przypadłość pomagania innym i dbania bardziej o nich niż o siebie, taaa empatia jest naprawdę przereklamowana
A Ty uwielbiasz radzić, byśmy przestały tak robić i zaczęły myśleć o sobie.

Wiesz, jestem pewna że byśmy się polubiły
Co już same w sobie jest chore
Ale czuję, że tak by mogło być

Dzisiaj sam powiedziałeś, że jak będę miała okazję ja poznać to sama się jej zapytam...

Heh
Czyli Ty nawet przyjmujesz takie coś pod rozwagę?!

Hmm w sumie chyba  po tym zapewnieniu i po kolejnych dziwnych rozmowach o trwałości małżeństw w dzisiejszych czasach, wiem już, że to wszystko, całe to dziwne coś sama wymyśliłam.

I jedynie co mi pozostało, to przeprosić za to wszystko.
Za to czego nie było choć ja myślałam zupełnie inaczej.

I tylko czasu potrzebuję by się naprawdę od Ciebie uwolnić.
Daj mi go trochę...